Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły David Roper

Weź numer

Na naszym podwórku rośnie stara wiśnia, która najlepsze dni ma już za sobą i wygląda jakby umierała. Wezwałem więc specjalistę od drzew. Gdy je zbadał, oznajmił nam, że ono żyje w „nadmiernym stresie” i wymaga natychmiastowej opieki. „Poczekaj na swoją kolej”—wymamrotała do drzewa na odchodne moja żona Carolyn. Był to jeden z tych złych tygodni.

Troska o stworzenie

Brązowe pstrągi składają ikrę w rzece Owyhee, rozpoczynając swój jesienny rytuał gniazdowania. Możemy zobaczyć, jak drążą gniazda w żwirowych płyciznach.

Szukanie w ciemności

Nasz stary pies—West Highland white terrier—śpi zwinięty w kłębek przy naszym łóżku. Jest to jego miejsce od trzynastu lat.

Milczenie

Mój kolega wędkarz zauważył: „Płytkie strumienie robią najwięcej hałasu”. Jest to ciekawa odmiana starego powiedzenia: „Spokojna woda płynie głęboko”. Chciał przez to powiedzieć, że ludzie, którzy zachowują się najgłośniej, często mają niewiele do powiedzenia.

Codzienna harówka

Szkoła średnia, do której uczęszczałem, wymagała ode mnie czterech lat nauki łaciny. Choć dzisiaj doceniam wartość przedmiotu, wtedy była to dla mnie harówka.

Wyboista droga

Mój kolega wędkarz opowiedział mi o alpejskim jeziorze zlokalizowanym w wysokich partiach górskich po północnej stronie szczytu Jughandle w stanie Idaho. Ludzie mówili, że pływają w nich duże łososie Clarka. Znajomy wziął kawałek serwetki i narysował mi mapę. Kilka tygodni później zatankowałem swoją ciężarówkę i ruszyłem w drogę, kierując się jego wskazówkami.

Dwa niedźwiedzie

Kilka lat temu moja żona Carolyn i ja spędziliśmy kilka dni pod namiotem u podnóża góry Rainier w stanie Waszyngton. Gdy pewnego wieczoru wracaliśmy do naszego obozu, na środku łąki zauważyliśmy walczące ze sobą dwa niedźwiedzie. Zatrzymaliśmy się by poobserwować. Spotkaliśmy nieopodal pewnego turystę i zapytaliśmy się go jaka jest przyczyna konfliktu. „Chodzi o młodą samicę”—odpowiedział.

Na krawędzi

Na południe od Kuna w stanie Idaho, istnieje podziemna jaskinia lawowa, która zyskała lokalny rozgłos. Na ile wiem, jedynym do niej wejściem jest ogromny szyb, który biegnie prosto w dół i kończy się w ciemnościach.